Rzepak rośnie jak malowany, ale trochę za szybko strzela w pąk. Potrzebuje mocniejszego dożywienia. Kolejny zabieg może kosztuje przejazd, ale przynajmniej mam pewność, że nie blokuję wchłaniania boru.  Od kilku lat obserwuję to samo zjawisko. Jest taki charakterystyczny moment w uprawie rzepaku. Mimo wysokiego nawożenia doglebowego siarką rośliny wykazują pewne niedobory tego pierwiastka. Zwykle widzę to w momencie szybkiego ruszenia rzepaku w pęd. W tym roku znów mam to samo. Na liściach widać drobne, marmurkowate przebarwienia, a brzegi lekko zaginają się ku górze. Nawóz z bogatą zawartością siarki i na doddatek wzmocniony dopuszczalnym stężeniem siarczanu magnezu robi właściwą robotę.  Stefan mówi, że najchętniej sprzedałby hektary swojemu, żeby tak nie bolało, że ojcowizna w obcych rękach. Zastanowię się.  Rolnik uczy się przez całe życie, zwłaszcza że nie wszystko jest tym, czym się wydaje.