Jesienne choroby zbóż

W prawidłowo prowadzonej technologi uprawy zbóż zwalczanie chorób grzybowych powinno rozpocząć się od jesiennego zabiegu fungicydowego w terminie T0.
 

W Polsce około 70 proc. gruntów ornych obsiewanych jest zbożami. W konsekwencji rośliny te są uprawiane najczęściej w monokulturze, co skutkuje silną presją chorób wywoływanych przez patogeny bytujące na resztkach pożniwnych. Resztki te są zazwyczaj słabo zagospodarowane, przez co choroby konsekwentnie porażają młode rośliny zbożowe. Dodatkowo w okresie jesiennym długotrwałe zwilżenie łanu sprzyja szybkiemu namnażaniu się patogenów, w wyniku czego słabsze rośliny trudniej znoszą okres zimowy.
 

Zboża są narażone na infekcje już na etapie siewu. W czasie gdy ziarniaki trafiają do gleby, powstaje presja ze strony grzybów z rodzaju Fusarium, dlatego konieczne jest zaprawianie nasion przed wysiewem. Zabieg ten ma na celu ochronę przed zgorzelą siewek, a następnie chorobami fuzaryjnymi, porażającymi źdźbło oraz kłos.
 

Jesienią, podczas dalszego rozwoju zbóż, w czasie rozpoczynającego się krzewienia panują idealne warunki do infekcji części nadziemnej roślin. Na tym etapie mamy do czynienia z takimi chorobami, jak: mączniak prawdziwy, septorioza paskowana pszenicy, plamistość siatkowa jęczmienia oraz liczne rdze – w pszenicy, pszenżycie oraz życie z rdzą brunatną, natomiast w jęczmieniu z rdzą jęczmienia. Podczas prowadzenia uprawy powinno się zwrócić również uwagę na występowanie szkodników, a szczególnie mszycy, która jest wektorem chorób wirusowych, w tym bardzo groźnego i coraz częściej spotykanego na polskich polach wirusa żółtej karłowatości jęczmienia (BYDV). Choroba ta poraża wszystkie gatunki zbóż, a straty plonu ziarna wynikające z jej obecności wynoszą nawet kilkadziesiąt procent.
 

Aby skutecznie zwalczać choroby w okresie jesieni, należy wykonać zabieg ochronny środkami działającymi już w temperaturze poniżej 12 °C. Do grup chemicznych, wykazujących wysoką skuteczność w tym okresie należą mofroliny, pochodne ketonu difenylowego oraz ketoaminy. Należy pamiętać, że temperatury na poziomie zaledwie kilku stopni powyżej zera nie hamują rozwoju patogenów chorobotwórczych.