Najgroźniejsze szkodniki rzepaku

Rzepak zajmuje w Polsce największą powierzchnię upraw wśród roślin oleistych. Dość wymagający pod względem agrotechniki, jest równocześnie opłacalny. Jednym z najważniejszych aspektów w jego uprawie jest ochrona plantacji przed szkodnikami.
 

Szkodniki w rzepaku nie są zjawiskiem nowym, jednak w ostatnim czasie problem z ich występowaniem przybrał na sile. Ma na to wpływ sposób prowadzenia plantacji – coraz więcej rolników stosuje technikę uproszczoną, która przyczynia się do wzrostu liczebności agrofagów. Gatunków szkodliwych jest około 30, a straty w plonie przez nie spowodowane mogą wynieść 10–50 proc., może dojść też do całkowitego zniszczenia plantacji.

 

Utrudnione zwalczanie

Sprawdzoną metodą monitorowania szkodników jest wystawianie na polach żółtych naczyń – po liczbie znalezionych w nich insektów można ocenić, czy próg szkodliwości został przekroczony i czy zabieg insektycydowy jest konieczny.

Już jesienią należy pamiętać o zwalczaniu najgroźniejszych szkodników rzepaku, takich jak: śmietka kapuściana, pchełki, gnatarz rzepakowiec, tantniś krzyżowiaczek, miniarka kapuściana, rolnice czy też mszyce, będące wektorem wirusa żółtaczki rzepy.
 

Do zwiększonej presji owadów w ostatnich latach przyczynia się ciepła pogoda jesienią, ale także wycofanie z użytku zapraw insektycydowych, opartych na neonikotynoidach. Stąd kilkukrotne przeprowadzanie zabiegów w terminie jesiennym stało się konieczne. Należy przy tym pamiętać, że przy temperaturach powyżej 15°C wybrany preparat powinien charakteryzować się dłuższym działaniem, dlatego najlepiej wybrać środek ochrony roślin o działaniu powierzchniowym i wgłębnym, jak np. Atena 480 EC. Przy niższych temperaturach lepiej zastosować działające kontaktowo środki oparte o pyretroidy, takie jak Desha 2,5 EC czy Fury 100 EW. Przy kilkukrotnej aplikacji jesienią skutecznie chronią one plantację przed szkodnikami.

Działanie insektycydów wzmocnią adiuwanty, dostępne na rynku, takie jak np. np. Elvita Opoker, która łączy się z kutykulą, po czym zastyga, przedłużając działanie substancji aktywnej naniesionej na roślinę.
 

Chowacze atakują

Wiosną w rzepaku jako jeden z pierwszych (od końca lutego nawet do połowy marca) pojawia się chowacz brukwiaczek. Próg szkodliwości wynosi 10 chrząszczy przez 3 dni w żółtym naczyniu. Brukwiaczek jest sprawcą nakłuć łodygi, przez co mogą one pękać przy obfitych opadach czy wiosennych przymrozkach, a przed kwitnieniem wykrzywiają się w kształt litery S. Chowacz czterozębny z kolei nalatuje na plantacje nieco później i składa jaja w ogonkach liściowych, nerwach głównych lub łodygach, a żerując w łodydze kierują się w kierunku korzenia – próg szkodliwości w tym wypadku to około 10–15 chrząszczy w naczyniu. Do zwalczania chowaczy wiosną stosuje się zwykle środki oparte na pyretroidach.
 

Słodyszek rzepakowy z kolei podczas żerowania uszkadza pąk kwiatowy. Próg szkodliwości dla rzepaku o zwartym kwiatostanie wynosi 1 do 2 chrząszczy w naczyniu, a przy luźnym kwiatostanie 4–5 chrząszczy. W ostatnich latach jego występowanie jest mniejsze, z powodu cieplejszych zim, ale nie należy lekceważyć zagrożenia z jego strony. Do zwalczania w momencie zwartego pąka można również użyć peretroidów lub prepratów o potrójnym działaniu, np. Zeus 200 SL, działający w roślinie systemicznie, wgłębnie i kontaktowo – pamiętając oczywiście o okresie prewencji dla owadów zapylających.
 

Do ostatnich szkodników, pojawiających się od momentu kwitnienia rzepaku, należą chowacz podobnik i pryszczarek kapustnik. Szkody wywołane chowaczem są widoczne już w momencie, gdy larwa opuszcza łuszczynę przez wydrążony otwór. Próg szkodliwości to około 4 chrząszcze na 25 roślinach. Bezpośrednie szkody są nieznaczne, ale insekty te przygotowują warunki dla muchówki pryszczarka kapustnika, który jest o wiele groźniejszym szkodnikiem. Muchówka składa jaja w łuszczynie, a larwa uszkadza ją, przez co łuszczyna wykrzywia się i żółknie, co prowadzi do wczesnego pękania i osypywania nasion. Uszkodzenia wywołane przez pryszczarka można pomylić z efektem gradobicia lub uszkodzeniami przez ptaki. Progiem szkodliwości jest jedna muchówka na 4 rośliny. Do zwalczania można użyć preparatu Inazuma 130 WG, a zabieg bezwzględnie należy przeprowadzać wieczorem, po zakończeniu oblotu pszczół, przestrzegając okresu prewencji dla tych owadów.

(wo)

 

Materiał opublikowany w tygodnikach Wydawnictwa Promocji Regionu: CGD, CBR, CWA, CRY, CLI 30 marca 2017 r.
zdjęcie: Fotolia.com