Recepta na wyleganie

Z uprawą roślin wysiewanych w wąskich rzędach związane jest nieodłącznie ryzyko wylegania. Prawidłowe prowadzenie agrotechniki w zbożach może przeciwdziałać temu zjawisku. Jak skutecznie uchronić plantację przed wyleganiem?
 

Stabilność łanu uzależniona jest nie tylko od warunków atmosferycznych, ale także m.in. od właściwego doboru odmiany, choć i to nie gwarantuje pełnej ochrony przed wyleganiem. Przyjmuje się, że odmiany krótkosłome są bardziej stabilne niż te o źdźble długim. Podobną właściwość mają odmiany w typie pojedynczego kłosa, czyli takie, które krzewią się mniej intensywnie. Oprócz plonu ziarna, na kłosach często znajdują się także krople wody deszczowej czy porannej rosy. Stanowi to również znaczne obciążenie dla źdźbeł.

Regulatory wzrostu dobrze jest stosować na początku fazy strzelania w źdźbło, bo to na podstawę źdźbła działają największe siły sprzyjające wyleganiu

Szacowanie azotu

Na utrzymanie łanu bezpośredni wpływ ma właściwa agrotechnika. Jednym z czynników, który rolnicy uważają za przyczynę wylegania, jest nadmierne nawożenie azotowe. Przy obecnie stosowanych dawkach, azot stosowany w pszenicy nawet w ilości 200 kg nie powinien być przyczyną wylegania. Do błędów w nawożeniu azotem należy raczej zakwalifikować wadliwą aplikację nawozu, a więc wszelkiego rodzaju nałożenia – nie tylko na poprzeczniakach, ale również w łanie. Precyzyjny wysiew uzależniony jest zatem od dostosowania maszyny do rodzaju nawozów. Ustawienie szerokości wysiewu według fabrycznych tabel nie zawsze kończy się sukcesem. Mnogość dostawców nawozów i odmienne parametry poszczególnych produktów sprawiają, że nawozy różnią się pod względem wielkości czy równomierności granuli.
 

Niedoszacowanie w ogólnym planie nawożenia obornikiem i niewłaściwy podział dawki to kolejne uchybienia pogarszające stabilność łanu. Na polach, gdzie stosowany jest obornik, dostępność azotu jest trudna do wyliczenia. Zależne jest to od „skokowo” przebiegającej mineralizacji. Przy optymalnej wilgotności mineralizacja jest wyższa, co wiąże się z lepszym zaopatrzeniem roślin w azot. W przypadku niekorzystnych warunków pogodowych dostępność azotu, szczególnie w pierwszych fazach rozwojowych, jest niska. Wówczas nawet przy bogatym nawożeniu obornikiem widoczne są pewne niedobory składnika. Rozwiązaniem może być połączenie gotowego nawożenia azotowego z nawożeniem obornikiem. Nawóz mineralny powinien być jednak podany możliwie najwcześniej, kiedy dostępność nawozów organicznych jest jeszcze niewielka.

Na polach, gdzie nie był stosowany obornik, 60-70 procent dawki nawożenia azotowego powinno być podane po ruszeniu wegetacji wiosennej (lub przed siewem w przypadku zbóż jarych). Reszta, w zależności od dawki sumarycznej, dzielona jest na dwie lub trzy aplikacje. Przy nawożeniu zbóż ozimych na poziomie nie przekraczającym 120 kg na hektar, dawka azotu może być podana jednorazowo bez większego ryzyka wylegania.

Doświadczenie poletkowe w uprawie żyta: po lewej stronie łan, na którym zastosowano regulację wzrostu, po prawej stronie łan bez regulacji
 

Więcej nie znaczy pewniej

Bezpośredni wpływ na wyleganie ma także gęstość siewu. Zbyt wysoka sprzyja zjawisku konkurencji między roślinami prowadzącej do nadmiernego wydłużania źdźbła, a następnie wzrostu ryzyka wylegania. Rzadszy, optymalny siew, nie tylko zmniejsza to ryzyko, ale także sprzyja wyższym plonom.

Parametr gęstości wysiewu powinien być rozpatrywany z uwzględnieniem korekty na dokrzewianie. Przy wczesnych siewach, długiej jesieni, wczesnej wiośnie i zasobnym stanowisku, nawet przy bardzo rzadkim wysiewie, może dojść do zagęszczenia łanu i wylegania.

Wyleganie łanu utrudnia i przedłuża jego zbiór, zwiększa ryzyko wystąpienia strat i pogorszenia jakości zebranego ziarna


Pewny łan

Podstawowym narzędziem zapobiegającym wyleganiu jest stosowanie regulatorów wzrostu.

Regulatory wzrostu powinny być stosowane w pierwszych fazach rozwojowych. To na podstawę źdźbła działają największe siły sprzyjające wyleganiu. Ma to znaczenie podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych, takich jak nawalny deszcz czy silny wiatr.

Wczesne stosowanie regulatora wzrostu wpływa bardziej na wzmocnienie źdźbła, niż na jego skrócenie. We wczesnych fazach rozwojowych przyrosty dobowe są niewielkie, więc również efekt skrócenia jest mniej widoczny. Jednak im później zastosowany jest regulator, tym słabsze skracanie i niższe zabezpieczenie przed wyleganiem dolnych partii źdźbła.
 

Z późnym zastosowaniem regulatorów wzrostu należy się mierzyć w przypadku upraw, w których konieczne jest zabezpieczenie dokłosia przed wyłamywaniem. Ma to szczególne znaczenie w uprawie jęczmienia. Strategia zabezpieczenia przed wyleganiem w tym gatunku zakłada stosowanie regulatora wzrostu dwukrotnie. Pierwszy zabieg ma wzmocnić całe źdźbło przed wyleganiem, drugi zaś wzmocnić dokłosie przed wyłamaniem.

(mt)
 

Materiał ukazał się w „Magazynie Najbliżej Rolnika” nr 1 / 2019 (7)