Azot - wiosenny przyjaciel upraw

Najważniejsza w kształtowaniu plonu zbóż ozimych jest pierwsza, wczesnowiosenna dawka azotu. Najlepiej, gdy wnoszona jest tuż przed rozpoczęciem okresu wegetacyjnego. Jej opóźnienie o 2 tygodnie może spowodować spadek plonu nawet o 20-30%.

Azot jest składnikiem pokarmowym najsilniej wpływającym na wzrost i rozwój roślin. Zwiększa zieloną masę i zawartość białka. Przyczynia się także do uzyskania wyższego plonu o lepszej jakości. Należy jednak pamiętać, że zastosowany w niewłaściwych terminach i dawkach może mieć wpływ na niekorzystne zjawiska, takie jak: wyleganie roślin, niższa zimotrwałość, nadmierne wydłużenie wegetacji. Powoduje to obniżenie plonu oraz znaczny spadek jego jakości.

Popularny azot


Rolnicy doceniają znaczenie azotu w nawożeniu roślin. Widoczne jest to w średnim jego zużyciu na 1 ha użytków rolnych. W Polsce w ostatnich latach średnio na 1 ha użytków rolnych podaje się ok. 125 kg NPK, z czego azot obejmuje ok. 55-60%, czyli 70 kg. Najważniejsza w kształtowaniu plonu zbóż ozimych jest pierwsza, wczesnowiosenna dawka tuż przed okresem wegetacyjnym. Jej opóźnienie o 2 tygodnie może spowodować spadek plonu o 20-30%.

To właśnie pierwsza dawka azotu najsilniej oddziaływuje na plon. Zapewnia odpowiednią obsadę źdźbeł i kłosów na jednostce powierzchni, dodatkowo wpływa na ilość kłosków i ziaren w kłosie. Zbyt wysoka dawka może jednak negatywnie wpływać na uprawę. Zdarza się, że nadmiernie rozkrzewia roślinę lub utrzymuje zbyt wysoką obsadę i znacznie wydłuża pierwsze międzywęźle, czyli sprzyja wyleganiu.

Dobór dawki


Stosowanie azotu wczesną wiosną powinno być zaplanowane na podstawie aktualnych warunków na polu. Pierwsza dawka powinna stanowić 40-60% całkowitej dawki azotu w danej uprawie. W technologii intensywnej, w której uzyskuje się wysokie plony, całkowita dawka wynosi nawet 180 kg azotu na 1 ha. Biorąc pod uwagę te dane, pierwsza powinna wynosić 70-100 kg.

Przed zastosowaniem warto przeanalizować, czy taka dawka azotu nie jest zbyt duża. Najlepszą metodą sprawdzenia jest badanie zawartości azotu mineralnego w głębi.

Wykonuje je jednak niewielu rolników. Pierwszą dawkę często ustala się orientacyjnie na podstawie warunków panujących podczas zimy. Pora roku obfitująca w opady śniegu sprzyja wymywaniu azotu, dlatego jego ilość należy zwiększyć. Zimy suche pozwalają natomiast zachować większą zawartość azotu w warstwie systemu korzeniowego roślin, dlatego dawkę można obniżyć. Spore znaczenie dla wyboru wysokości pierwszej porcji azotu ma także obsada roślin na jednostce powierzchni. Łany silnie rozkrzewione należy nawozić ostrożnie, aby rośliny zredukowały najsłabsze pędy. Warto również pamiętać o tym, że pszenica ozima może się krzewić również wiosną. Zbyt wysoka pierwsza dawka będzie zatem dodatkowo rozkrzewiać łan. Powinna ona więc wynosić 40-80 kg na 1 ha, a na polach z odpowiednią obsadą 60 kg. Na polach późno obsianych należy zastosować wyłącznie wyższą dawkę, ok. 80 kg azotu na 1ha. Dotyczy to szczególnie pszenicy sianej po późnych przedplonach, takich jak burak cukrowy, kukurydza. Na takich polach krzewienie pszenicy jest przeniesione z jesieni na wiosnę i większa ilość azotu wpływa na nie korzystnie. Przy stosowaniu wyższych dawek straty azotu mogą być zbyt wysokie.

Formy azotu


Rośliny pobierają azot w formie amonowej NH4+ oraz azotanowej (saletrzanej) NO3-. Forma azotanowa łatwo przemieszcza się w glebie i może być wymywana. Forma amonowa jest wiązana z kompleksem sorpcyjnym gleby. Ogranicza to jej przemieszczanie, jednak ułatwia ulatnianie się do atmosfery. Dlatego też do nawożenia wczesnowiosennego najlepiej stosować nawozy zawierające formę azotanową, zapewniającą najszybsze działanie oraz amonową, która dłużej działa. Do tego rodzaju nawozów zaliczyć można: saletrę amonową, saletrzak, canwil, salmag.

Mocznik zawiera azot w formie amidowej NH2+, do dobrego działania wymaga przejścia do formy amonowej w procesie hydrolizy, której szybkość uzależniona jest od temperatury. Z tego też względu stosowanie mocznika na pierwszą dawkę w polskich warunkach może okazać się zawodne. Warto również zastanowić się nad dodatkowym zastosowaniem siarki. Pozwala ona bowiem na szybszą regenerację roślin po zimie, lepsze pobieranie azotu, a w dalszej perspektywie podwyższa zawartość białka w ziarnie.

Należy również pamiętać, że nawozy azotowe oddziaływają na kwasowość gleby. Forma amonowa zakwasza ją, natomiast azotanowa – delikatnie odkwasza. Wybierając odpowiedni nawóz należy kierować się aktualnym odczynem gleby. Na gruntach zakwaszonych lepszym rozwiązaniem może okazać się zastosowanie saletrzaku bądź salmagu. Nawozy te mają niższą zawartość azotu, ale dodatek wapnia i magnezu neutralizuje zakwaszające działanie nawozu. Ciekawą alternatywą dla nawozów w formie stałej jest RSM. Zawiera on azot w formie amonowej, azotanowej i amidowej, co wpływa na szybkie oraz długotrwałe działanie. Ze względu na to, że jest płynny, działa natychmiastowo.

Ostatnim aspektem związanym z wczesnowiosenną dawką jest termin rozpoczęcia wegetacji. Należy pamiętać, że żyto ozime jest zbożem rozpoczynającym wegetację najszybciej, a pszenica najwolniej. Dlatego wysiew nawozów w zbożach powinno się uszeregować w kolejności: żyto – pszenżyto – jęczmień – pszenica. Ze względu na wysoką wilgotność na wielu polach w okresie pozimowym najkorzystniejszym terminem siewu nawozów jest poranek po przymrozkach. Pozwala to na swobodną aplikację nawozów bez żłobienia kolein przez ciągniki.

(mf)

Materiał opublikowany w tygodnikach Wydawnictwa Promocji Regionu: CGD, CBR, CWA, CLI 26 lutego 2015
zdjęcie: Designatic/pixabay.com