Objechałem dzisiaj pola, zrobiło się już ceikiem  przyjemnie. Ruszenie wegetacji zapowiada się  wcześnie niż w przeciętnym roku.Jedyne, co mnie przeraża, to mała ilość wady po zimie. W sumie nie ma się  czemu dziwić. Deszczu i śniegu było jak no lekarstwo.  A suchy grudzień stoi za to, że sucha będzie wiosna  i suche lato. Rośliny wyglądają dobrze. A już  bałem, że styczniowe mrozy zniszczą wszystko Wstępnie wybrałem produkty, które zastosuję  w sezonie. Pójdę w klasykę, ale też zaufam nowościom.  Cieple dni, brak przymrozków nocnych.  Prawdopodobnie będzie  można wejść  bardzo szybko  w pole i je zastosować. Jutro zamierzam objechać  wszystkie działki. Wezmę psa, niech się wybiegli  Przy okazji.  Nie kalendarz a pogoda decyduje, kiedy przychodzi wiosna.