Dzień robi się coraz dłuższy, a temperatura przypomina raczej maj niż poczatek kwietnia. W kwietniu posucha, niknie rolnikom otucha. W zbożach różnie. Pomimo bardzo łagodnej zimy i kiepskich warunków do zabiegu jesienią, korektę herbicydową muszę zrobić tylko na jednej działce. To najwyżej 10% całości. Tylko na czterdziestce dwójce, gdzie zabieg robiony był w końcu listopada, została przytulia, trochę chabra i samosiewy rzepaku. Nie wiedziałem jak będzie ze skutecznością, bo oprysk robiłem już po połowie listopada. Trzeba przyznać, że jak na tę wysokość chwastów był bardzo wydajny. Za chwilę wysiew jarych.