Pszenica nie wyrosła jeszcze dobrze, a już widać przejaśnienia na łatach piątej klasy. Stefan jest w lepszej sytuacji. Ma obornik w gospodarstwie. Składniki uzupełnia od gleby. Dopiero potem myśli o dolistnych.  Ja muszę liczyć się z tym, że prędzej czy później pokaże się brak lub raczej przyblokowanie jakiegoś pierwiastka.  I traf chciał, że w tym roku następuje to znacznie wcześniej niż zwykle. Połączenie nawozu mikro- wzmocnionego biostymulatorami i jak zwykle siarką i magnezem powinno poprawić sytuację. Biostymulatory stosuję pierwszy raz. Ponoć nie tylko modne, ale i skuteczne.  U Stefana na polach susza jest bardziej widoczna. Wszystkie hektary ma dużo wyżej. Mówi, że jeszcze nie wchodzi z żadnymi nawozami.