1 czerwca Czarna lista. Tak nazywam spis wszystkich pomyłek, które pojawiają się w gospodarstwie. Jak to mówią: nie myli się ten, co nic nie robi. Później okazuje się, że to, co urosło do wymiarów tragedii, jest świetnym doświadczeniem. Nowe odkrycia zapisuję w standardowej technologii. Tak przez przypadek, że w jednym roku zboże „posiało się” zbyt rzadko, zauważyłem, że w moich warunkach spokojnie można zejść z normy wysiewu. Niekoniecznie u mnie, ale widziałem już pola potraktowane małą dawką glifosatu w fazie początku strzelania w źdźbło czy rzepak potraktowany jesienią herbicydem zbożowym.  Dzisiaj doszło do kolejnej pomyłki. Złe dawki i noc nieprzespana. Na szczęście znów okazało się, że przekroczenie nie jest groźne dla roślin, a tylko nieco uciążliwe dla budżetu.  Mam nadzieję, że tym razem też mi się wszystko upiecze.