Wczoraj spotkałem sąsiada, który nie zdążył opryskać łubinów po wschodach. Zastanawialiśmy się co można zastosować. Wyszło nam, że jeżeli chodzi o zgodność z prawem, nie ma żadnej alternatywy.  Dziś sporo prac na podwórzu i w budynkach. Wiosenne porządki w gospodarstwie to niełatwe zadanie. Zwłaszcza jak się nie lubi wyrzucać. Wszystko się może przydać. W szopie na piętrze stał jeszcze stary kierat. To akurat chciałem wyrzucić, bo próchnieje, ale moja powiedziała, że absolutnie. Już grubo po 20.00 było jak zamykałem.