Chyba jesień zbliża się nieubłaganie. Dzisiaj, gdy orałem, przez cały dzień towarzyszyły mi bociany. To niesamowite, jaki one mają wzrok! Wyłapują myszy na polu z większą sprawnością niż moja ruda kotka. Potrafią dostrzec ruch gryzonia oddalonego o kilkadziesiąt metrów. Zauważyłem, że mają hierarchię, bo nazwanie tego kulturą jest określeniem przesadzonym. Na polu osobnik,  który przyleciał ostatni, chodzi grzecznie na uboczu i nie rusza od razu na polowanie. Dopiero po pewnym czasie włącza się do zdobywania pokarmu na „pełnych obrotach”. To się nazywa SZACUNEK do pozostałych. A i człowiek musi swoich braci mniejszych szanować, więc nie przeszkadzałem im w tym polowaniu.  Wieczorem zobaczyłem widok, którego nie zapomnę długi czas. Na działce obok, na ściernisku zebrało się kilkaset sztuk ptaków. Przepiękny widok na tle zachodzącego słońca.