Co wpływa na zimowanie rzepaku?

Zimą w sezonie 2015/16 w północno-wschodniej i centralnej Polsce doszło do masowych strat mrozowych na plantacjach rzepaków ozimych. Analiza przyczyn tej sytuacji pozwala stwierdzić, że plantacje miałyby większe szanse przetrwania, gdyby lepiej przygotować je do najtrudniejszego okresu, jakim jest zima.
 

U progu kolejnego sezonu wegetacyjnego rzepaku, przed jego wysiewem, przeanalizujmy otrzymaną dwa lata temu lekcję. Wnioski powinny przełożyć się na lepsze przygotowanie plantacji do zimy, a tym samym na redukcję strat zarówno w tym roku, jak i w kolejnych.

 

Wolna od szkodników

Zimę bez większych strat przeżywają te plantacje, które w okres chłodów wchodzą z właściwie ukształtowanym pokrojem i są wolne od szkodników i chorób. Najważniejsze jest tutaj właściwe zabezpieczenie przed śmietką kapuścianą, która osłabia rośliny, uszkadzając system korzeniowy. Rośliny naruszone przez szkodnika bardzo słabo zimują. Masowość pojawu śmietki jest różna w różnych latach, jednak w każdym roku dochodzi z jej powodu do zniszczenia przynajmniej kilku procent roślin. Wycofanie z użycia zapraw insektycydowych nie ułatwia zabezpieczenia roślin przed zimą. W 2017 r. na rynku pojawiła się co prawda nowa zaprawa chroniąca przed ww. szkodnikiem, jednak jej dostępność jest ograniczona. Do nierównej walki ze śmietką zgodnie z prawem pozostają tylko zabiegi insektycydowe, służące zwalczaniu innych gatunków nalatujących zasiewy rzepaku w okresie jesiennym.
 

Właściwe ukształtowanie

Zimowanie w dużym stopniu uzależnione jest od obecności na plantacji okrywy śnieżnej. Przy bezśnieżnych zimach plantacje najbardziej narażone są na działanie niskich temperatur, a do szczególnych strat doprowadza suchy i mroźny wiatr. Choć wegetacja zostaje zatrzymana, rośliny ozime mogą przetrwać tylko wtedy, kiedy uda im się pobrać wodę do utrzymania właściwego turgoru tkanek.

Rośliny z rozbudowaną masą liściową wytworzoną jesienią oraz z krótkim, słabo zagłębionym systemem korzeniowym mają zdecydowanie mniejsze szanse przetrwania w porównaniu z tymi, które ukorzeniły się mocno i nisko osadziły liście. Stąd wniosek, że w celu zapobieżenia utracie wody przez roślinę i zapewnienia jej dostępności należy wykonać zabiegi agrotechniczne, kształtujące właściwy pokrój rzepaku jesienią.
 

Odmiana odporna na mróz

Zabezpieczenie przed negatywnymi skutkami złego zimowania rozpoczyna się od wyboru odpowiedniej odmiany. Różnice odmianowe w zimowaniu wynikają między innymi z pokroju rozety oraz wyniesienia stożka wzrostu. Rzepaki, które mają krótszą szyjkę korzeniową oraz wciągają ją do gleby przed zimą, z oczywistych powodów zimują lepiej. Odmiany o wysokiej zimotrwałości wytwarzają mniej liści, które naturalnie osadzają się przy powierzchni gruntu. Dodatkowo odmiany odporne na mróz gromadzą w liściach większą ilość suchej masy. Zagęszczony sok komórkowy trudniej oddaje wodę pod wpływem wysmalającego działania wiatru. Przygotowane do dobrego zimowania odmiany wytwarzają również głęboki system korzeniowy
 

Poprawna agrotechnika

Na właściwe ukształtowanie rośliny wpływają też termin i gęstość siewu, nawożenie oraz chemiczna ochrona przed chorobami z efektem zmiany pokroju roślin.

Najbardziej wymierne efekty zmiany pokroju, pozwalające łatwiej przetrwać zimę, daje stosowanie fungicydów o właściwościach regulujących. To, co w zabezpieczeniu przed zimą nie zostało dopracowane w wyniku działań hodowlanych, może być uzupełnione działaniem środków chemicznych. Dzięki aplikacji fungicydowych regulatorów wzrostu dochodzi do przebudowania nadziemnej i podziemnej części rośliny. Spowolnienie rozbudowywania masy liściowej pod wpływem działania substancji czynnych wpływa na rozbudowę systemu korzeniowego, a przede wszystkim jego zagłębienie. Sięgający głęboko system korzeniowy to gwarancja zaopatrzenia w wodę z warstwy głębszej niż strefa zamarzania, a tym samym uzupełnienie wody w roślinie i możliwość przetrwania w czasie suchej, mroźnej pogody, kiedy wierzchnia warstwa jest zamarznięta.

Zastosowanie fungicydów regulujących wzrost to również rozłożenie rozety przy powierzchni gleby, przez co fizycznie ogranicza się powierzchnię narażoną na wysmalające działanie wiatru. Mniejsza powierzchnia „owiania” to mniejsze straty wody i mniejsze uszkodzenia liści.
 

Odżywiona plantacja

Dobrze przygotowana do zimy plantacja musi być właściwie odżywiona. Nie uda się uzyskać właściwych parametrów wegetacji i pokroju roślin, jeżeli wystąpią braki w zaopatrzeniu w jakikolwiek składnik pokarmowy. Nie może przede wszystkim zabraknąć najważniejszego składnika, jakim jest azot. Właściwie ukształtowane plantacje rzepaku pobierają w okresie jesiennym ponad 100 kg tego składnika. Największa jego część pochodzi z zasobów glebowych, część zaś z wysianych jesienią nawozów. Jeśli chodzi o formę azotu, przy jesiennych zabiegach najlepiej unikać formy azotanowej.

Prawidłowe wykorzystanie azotu na budowę rośliny i jednocześnie właściwe jej przygotowanie do spoczynku zimowego następuje wówczas, gdy roślina dysponuje wszystkimi niezbędnymi makro- i mikroelementami, pozwalającymi na jego pełne wykorzystanie. Optymalne zaopatrzenie w składniki pokarmowe zapewnia możliwość wykorzystania zmineralizowanego oraz wniesionego w nawozach azotu w momencie, gdy jest jeszcze ciepło. Dzięki temu w listopadzie rośliny nie są pobudzone przez nadmiar dostępnego azotu, spokojnie kończą wegetację i dzięki temu lepiej zimują.
 

Wolna od chwastów

Przerzedzone w wyniku działania mrozów plantacje są szczególnie wrażliwe na wtórne
zachwaszczenie. W okresie jesiennym uprawy rzepaku muszą być absolutnie wolne od gatunków, które są bardzo trudne do zwalczenia wiosną. Fiołek polny, tasznik pospolity i tobołki polne, gdy dostaną możliwość rozwoju, silnie konkurują z rośliną uprawną.

Długoletnie obserwacje pokazują, że straty powstałe w wyniku złego zimowania są zawsze bardziej dotkliwe na plantacjach słabszych, na których popełniono błędy agrotechniczne. Inwestycje w poprawę kondycji rzepaku poniesione w okresie jesiennym przekładają się na spokój zimą i satysfakcjonujący plon.
 

(mt)