Jesienny nalot

Mszyce i skoczki są sporym zagrożeniem dla plantacji zbóż. Ich pojawienie się może zwiastować groźna chorobę, jaką jest żółta karłowatość jęczmienia. Jak skutecznie zabezpieczyć przed nią swoje uprawy?

Ubiegły sezon 2015/2016 przysporzył rolnikom wielu kłopotów. Zima, a raczej jej brak, napawały plantatorów zbóż ozimych optymizmem, z uwagi na dobre przezimowanie roślin. Niestety, nadzieje na wysokie plony szybko zostały zweryfikowane przez długotrwałą suszę. W wielu wypadkach to jednak nie susza była pierwszym kłopotem z jakim musieli sobie poradzić rolnicy.

Poważna choroba


Na części pól obsianych oziminami problemy zaczęły się już jesienią. Pojawiły się na nich mszyce i skoczki, a razem z nimi wirus żółtej karłowatości jęczmienia, który te owady przenoszą.

Żółta karłowatość jęczmienia jest chorobą występującą na polach gniazdowo. Jej objawy nie są jednorodne. Na liściach chorych roślin występują czerwono-fioletowe, a później żółte przebarwienia, które rozpoczynają się od ich wierzchołków. Blaszki liściowe stają się sztywne i ustawiają się pod ostrym kątem. Dodatkowo dochodzi do skarłowacenia korzeni. Przy dotkliwej suszy objawy były szczególnie wyraźne i bardzo dotkliwe. Symptomy choroby łatwo jest pomylić z oznakami niedoboru składników pokarmowych czy chorób grzybowych.

Wszystkiemu winne owady


Głównymi winowajcami rozprzestrzeniania się choroby są mszyce i skoczki. Owady wysysają sok z chorej rośliny i ulegają dożywotniemu zakażeniu. Dzięki temu nabierają zdolności do infekowania kolejnych roślin, na których będzie żerować.

Ważne zatem, by mszyce i skoczki zwalczać od razu po zaobserwowaniu ich na plantacji. Dzięki szybkiej reakcji rolnik może zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby na polu i przeniesieniu na inne plantacje.

Ważne zapobieganie


Do zwalczania tych owadów można użyć zapraw nasiennych, które zawierają również fungicyd. Dzięki temu chronią przed niektórymi chorobami grzybowymi. Wielu plantatorów zwalcza mszyce i skoczki stosując nalistne zabiegi insektycydowe. Sposób ten nie jest jednak pozbawiony wad. W fazie szpilkowania czy pierwszego liścia zabieg może być mało skuteczny, ponieważ znaczna część cieczy spłynie z małych liści na glebę. Nawet jeżeli środek działa kontaktowo, skuteczność może nie być zadowalająca. Jeśli na polu nie została zastosowana zaprawa insektycydowa, możliwe jest wykonanie zabiegu po pojawieniu się owadów w fazie 3-4 liści, a w razie konieczności także drugiego zabiegu w pełni krzewienia.

Aby w tym roku uniknąć porażenia plantacji zbóż ozimych wirusami żółtej karłowatości jęczmienia lub chociaż je ograniczyć, warto zachować wzmożoną czujność. Z uwagi na to, że jest to choroba wirusowa i nie można jej zwalczać na pomocą środków chemicznych, jedynym sposobem jej uniknięcia jest jesienne zwalczanie mszyc i skoczków. W tym celu plantatorzy powinni monitorować swoje plantacje i podjąć działanie od razu po zauważeniu pierwszego nalotu owadów.

(am)

Materiał opublikowany w tygodnikach Wydawnictwa Promocji Regionu: CGD, CBR, CWA, CLI 8 października 2015
zdjęcie: gbohne/flickr.com