Ocena stanu zasiewów i kondycji roślin

Zasiewy zbóż ozimych, w porównaniu z ubiegłą jesienią, przebiegają w odmiennych warunkach. W 2017 r. rolnicy mieli problemy z wjazdem na pole ze względu na zbyt dużą ilość opadów. Obecnie wielu gospodarzy narzeka na suszę i problemy ze wschodami ozimin. Najlepiej wyglądają plantacje, które zostały założone do 15 września – wykorzystały jeszcze odrobinę wilgoci i ich wschody ocenia się jako dobre. Głównie są to jęczmień ozimy i żyto, a także wcześnie posiane plantacje pszenicy i pszenżyta.

Późniejsze zasiewy, z końca września i początku października, jeszcze nie powschodziły lub ich wschody ocenia się jako słabe. Zasiewów ozimin jest jednak zdecydowanie więcej w stosunku do poprzedniego roku. Najbliższe tygodnie z opadami lub bez będą decydowały o stanie i kondycji ozimin w kolejnym sezonie.
 

Ogólnie stan plantacji rzepaków można ocenić na dobry i bardzo dobry. Oczywiście, znajdą się też plantacje ze słabymi wschodami na gliniastych górkach, gdzie obsada na jednym metrze jest nie wystarczająca, jednak stosunek takich stanowisk do ogółu jest niewielki. Najlepsze rzepaki (największe) są z wcześniejszych siewów, tj. do 18 sierpnia. Późniejsze zasiewy, z 25 i 30 sierpnia, to rzepaki zdecydowanie mniejsze, choć też dobrze wyrównane i w dobrej kondycji.
 

Dlaczego plantacje rzepaku wyglądają tak dobrze w tej chwili (w połowie października 2018 r., przyp. red.)? Po pierwsze, większość stanowisk została założona po zbożach (ozimych i jarych), które, jak wiemy, ze względu na suszę plonowały średnio i słabo i nie wykorzystały wszystkich składników pokarmowych, w tym także azotu. W związku z tym rzepak już na początku wegetacji miał do dyspozycji zapas azotu w glebie, który stymulował go do szybkiego tempa wzrostu. Kolejnym czynnikiem sprzyjającym szybkiemu rośnięciu roślin była pogoda, słoneczna i ciepła. Bardzo duża porcja energii słonecznej została wykorzystana na szybki przyrost biomasy. Należy zauważyć, że rzepak rósł przy skromnych opadach i aż strach pomyśleć, co by było, gdyby tych opadów było zdecydowanie więcej. Sucha, zaciśnięta gleba spowodowała, że rzepak nie wciągnął szyjki korzeniowej do gleby, co niestety jest niekorzystne.
 

Odpowiednie poprowadzenie rzepaku w najbliższych 2–3 tygodniach będzie decydowało o tym, czy rzepak zbyt mocno wyrośnie, czy nie, a także jak zostanie przygotowany do zimowania.

(mk)