Pasze objętościowe – jak zwiększyć ich ilość i jakość w gospodarstwie?

Niekorzystne warunki pogodowe w okresie wiosenno-letnim istotnie wpłynęły na plony roślin pastewnych. W związku z tym wielu rolników może zmagać się z niedoborem pasz objętościowych – podstawowym źródłem pożywienia m.in. dla bydła. Jest jednak sposób, aby jeszcze skuteczniej wykorzystać możliwości swojego pola i pozyskać dodatkową ilość pełnowartościowej zielonej masy.
 

Dlaczego brakuje pasz objętościowych?
 

Tegoroczne warunki pogodowe nie sprzyjały uprawie roślin pastewnych. Co prawda zima przebiegła łagodnie i nie spowodowała większych strat na plantacjach. Niemniej jednak wiosenne chłody, niski poziom wód gruntowych oraz niewystarczająca ilość opadów w tym okresie, znacząco zahamowały wzrost i rozwój roślin pastewnych. W konsekwencji ilość oraz jakość uzyskanych plonów często odbiegały od oczekiwań. W tej sytuacji w wielu gospodarstwach może już brakować pasz objętościowych, które stanowią fundament w żywieniu przeżuwaczy – m.in. bydła. Ponadto, ze względu na anomalia pogodowe, zbiory ze znacznej części pól mogą charakteryzować się także słabszą wartością pokarmową, co może niekorzystnie wpłynąć na wydajność mleczną krów.
 

Drugi plon z jednego pola

Skutecznym rozwiązaniem umożliwiającym zwiększenie podaży pełnowartościowej paszy w obrębie gospodarstwa mogą być modułowe mieszanki poplonowe. To nowy typ upraw paszowych, który na rynku pojawił się w sezonie jesiennym. Jeden z komponentów do siewu pozyskuje się ze swojego gospodarstwa (zboże), a następnie uzupełnia go mieszanką przygotowaną w taki sposób, aby podniosła jakość i ilość zielonej masy. Kompozycję wysiewa się łącznie, w okresie letnio-jesiennym, a użytkuje jesienią lub wiosną, w zależności od rodzaju mieszanki. Pozwala to na pełne wykorzystanie potencjału pola, które zazwyczaj w okresie od żniw do czasu siewu kukurydzy pozostaje puste. Za użytkowaniem modułowych mieszanek poplonowych przemawiają także warunki pogodowe. Długa, ciepła i wilgotna jesień, z którą mamy do czynienia w ostatnich latach, sprzyja użytkowaniu tego typu uprawy. Jednak przede wszystkim, dzięki modułowym mieszankom poplonowym, możliwe jest uzyskanie dodatkowego plonu zielonej masy w ciągu roku. Warto raz jeszcze podkreślić, że rolnik zakupuje tylko jeden z komponentów, a drugi pozyskuje ze swojego gospodarstwa, co zdecydowanie wpływa na zmniejszenie kosztów produkcji kiszonki.

 

Nie tylko ilość

Hodowcy bydła doskonale zdają sobie sprawę z tego, że na opłacalność chowu zwierząt wpływa nie tylko ilość, ale przede wszystkim jakość dostarczanej paszy. To właśnie żywienie w głównej mierze decyduje o jakości mięsa, czy też mleka, dlatego konieczne jest wprowadzenie do dawki roślin charakteryzujących się wysoką wartością pokarmową. W związku z tym kluczową cechą mieszanek modułowych jest ich komplementarność ze zbożami, które uzupełniają ich właściwości o dodatkowe wartości odżywcze, podnosząc tym samym jakość paszy. Pozwala to utrzymać żywienie na odpowiednim poziomie, przy jednoczesnym podniesieniu ekonomiki gospodarstwa. Dodatkową zaletą tego rozwiązania jest także szybki wzrost roślin.

W doświadczeniach firmy Agrolok pod kątem plonowania w sezonie 2019/2020 testowane były modułowe mieszanki poplonowe z linii Partis: Silver i Gold. Pierwsza z nich przeznaczona jest do uprawy ze zbożami ozimymi, dlatego została wysiana w mieszance z żytem, w połowie września 2019 r. Zbioru dokonano na początku maja 2020 r., uzyskując 43,1 t zielonki na hektar. Z kolei mieszankę Partis Gold należy użytkować w kierunku kośno-kiszonkowym, w okresie jesiennym lub od wiosny do jesieni. W związku z tym we wskazanych doświadczeniach została wysiana w mieszance z jęczmieniem jarym w połowie sierpnia 2019 r. Zbiór nastąpił pod koniec października. Udało się uzyskać 18 t zielonki w przeliczeniu na jeden hektar.

(ab)