Punktem wyjścia do dyskusji o wydajności bydła mlecznego powinno być ustalenie, jakie czynniki mają na nią wpływ. Oprócz potencjału genetycznego, na który jako hodowcy mamy wpływ w ograniczonym stopniu, ogromne znaczenie mają czynniki środowiskowe, jak warunki utrzymania oraz program żywienia stada. Na ten ostatni wpływa z kolei zarówno skład dawki, jak i system jej zadawania — mówił prof. dr hab. inż. Piotr Micek z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie im. Hugona Kołłątaja na konferencji zorganizowanej przez Agrolok 26 sierpnia 2021. W swoim wystąpieniu naświetlił, jakie problemy mogą powodować błędy w żywieniu bydła oraz jak je eliminować, by osiągnąć wysokie wydajności.
Jakie problemy stoją na drodze do wysokiej wydajności?
Podczas swojego wykładu prof. Micek konsekwentnie wracał do kwestii wiedzy hodowców, która jest kluczowa do wprowadzenia efektywnych zmian w gospodarstwie. Podstawy teoretyczne powinny zostać podparte regularnymi, wnikliwymi obserwacjami samych zwierząt oraz każdego z elementów wpływających na ich dobrostan, w tym oczywiście żywienia. Niewiedza, a także niekiedy brak dbałości, przekładają się na niską jakość zadawanej dawki pokarmowej, która w połączeniu z nieprawidłową organizacją podawania paszy powodują u bydła bardzo dużo chorób i zaburzeń metabolicznych.
Wspomniany już potencjał genetyczny, to nie tylko szansa na dobrą wydajność, ale też skłonności do zapadania na choroby w konkretnych etapach życia zwierzęcia pod wpływem błędów żywieniowych. Dla przykładu profesor Micek przywołał rasę holsztyńsko-fryzyjską, której skłonność do dobrego apetytu prowadzić może do otłuszczania się zwierząt w ostatnich miesiącach laktacji. Z kolei ich wysoka wydajność mleczna niesie duże ryzyko ujemnego bilansu energetycznego w początkowym okresie laktacji. Oba te zagrożenia jesteśmy jednak w stanie jako hodowcy wyeliminować na podstawie obserwacji stada i dostosowywania podawanej paszy.
Wszyscy popełniamy błędy, nie każdy je eliminuje
Zwiększenie wydajności wymaga przeorganizowania nie tylko samych dawek pokarmowych, ale też całej organizacji żywienia, co może wymagać inwestycji np. w wozy paszowe, w zależności od zakładanej wydajności. Nie zawsze te zmiany oznaczają zwiększenie nakładów — profesor przywołał przykład Francji, gdzie wraca moda na pastwiskowanie zwierząt. To doskonały dowód na to, że TMR nie wyklucza korzystania z pastwisk, a takie połączenie ponadto niesie ze sobą wymierne korzyści, jak poprawa zdrowotności zwierząt i obniżenie kosztów żywienia (w porównaniu z TMR), a wszystko przy niewielkim obniżeniu wydajności mlecznej.
Błędy w żywieniu to także jedne z głównych przyczyn złych wyników rozrodu u bydła. Należą do nich ujemny bilans energetyczny we wczesnej laktacji, nadmiar białka podawanego na początku laktacji oraz nieodpowiednie żywienie mineralno-witaminowe krów. Dzięki uświadomieniu, jak wymagającym dla krowy czasem jest okres okołoporodowy, hodowca powinien dostosowywać dawkę pokarmową pod kątem przyszłej laktacji już nawet 9 tygodni przed spodziewanym wycieleniem!
Najczęściej popełniane błędy można podzielić na występujące w małych i dużych gospodarstwach. Po stronie małych hodowców profesor Micek wskazał brak bilansowania dawek pokarmowych i nieznaną wartość pokarmową pasz. Z kolei duże gospodarstwa niekiedy podają dawki niezgodne z zapotrzebowaniem zwierząt, nieumiejętnie je bilansują, prowadząc do przewartościowania lub niedowartościowania pasz. Czynnikiem ludzkim, choć równie ważnym, może być zwykła niedbałość obsługi.
Prof. dr hab. inż. Piotr Micek podczas wykładu / 26.08.2021 r.
Jak rozpoznać błędy w dawce pokarmowej?
Niezależnie jednak od rozmiaru gospodarstwa i w każdych warunkach konieczna jest kontrola żywienia! Dzięki niej szybko możemy dokonywać korekty składu dawek pokarmowych, eliminować błędy w organizacji żywienia, sporządzania oraz zadawania paszy. Powinniśmy kontrolować między innymi pobieranie paszy, a jeżeli przez dwa dni z rzędu spada o 5%, to należy interweniować i szukać przyczyn tych zmian. Problemy z właściwym żywieniem możemy wyłowić także analizując parametry uzyskiwanego mleka, co jest często pierwszym sygnałem o problemach krowy i wskazówką dla doradcy żywieniowego.
Kolejnym z przydatnych wskaźników jest poziom pH moczu krów, który umożliwia zapobieganie i wczesne wykrycie zaburzeń metabolicznych, spowodowanych czasową utratą mechanizmów regulujących poziom wapnia we krwi po porodzie. Nadmierne spożycie kationów wapnia, potasu czy sodu w okresie zasuszenia może prowadzić do niestabilnej alkalozy, której objawem jest pH moczu wynoszące 7 lub więcej. Zwiększa to ryzyko zaburzeń po porodzie, w tym gorączki poporodowej.
Ważna jest także sama struktura dawki, stopień jej rozdrobnienia. Krowa bowiem musi się ślinić, aby pasza była właściwie przyswajania i nie prowadziła do zaburzeń. Obserwacji wymaga nie tylko pasza, warto przyjrzeć się też samym zwierzętom. Ocena ruchu krowy powie nam dużo o stanie jej racic — jeśli grzbiet układa się w prostą linię, najpewniej wszystko jest w porządku, jednak jeśli obserwujemy krzywiznę, to krowa ma problem z racicami, a tym samym mniej chętnie podchodzi do stołu paszowego. Wiele o kondycji zwierząt i ich żywieniu powie nam też obserwacja kału. Płynna struktura wskazuje na kwasicę, a zbyt twarda powinna nas pokierować do zbadania prawidłowego działania poideł oraz do skontrolowania ilości włókna w paszy.
O szczęśliwych i zdrowych krowach, które dają więcej mleka pisaliśmy w naszym katalogu "Wydajne i zdrowe stado", sprawdź!
Jakość paszy ma znaczenie
Profesor Micek podkreślił znaczenie przygotowywania jakościowej paszy objętościowej. Przynosi to wymierne korzyści nie tylko samym zwierzętom, ale też hodowcy, który poprzez podawanie dobrej paszy objętościowej może ograniczyć ilość droższej paszy treściwej, przy zachowaniu tej samej wydajności mlecznej. Przykładanie wagi np. do właściwego zabezpieczania silosów kiszonkarskich przekłada się na utrzymanie wysokich parametrów paszy przez długi czas.
Podobnie jest z komponentami białkowymi — te pochodzące z surowców o słabej jakości i niskich parametrach nie przełożą się na sukces hodowcy. Z kolei nawet doskonalej jakości surowiec obrobiony w niewłaściwy sposób, na przykład w zbyt wysokiej temperaturze, traci wiele cennych dla zwierząt właściwości i nie przynosi spodziewanych efektów.
Profesor podsumował swoje wystąpienie wnioskiem, iż dopiero wyeliminowanie wspomnianych wyżej błędów w żywieniu bydła pozwoli na efektywne wprowadzenie do dawki pokarmowej komponentów paszowych opartych na białku chronionym, co z kolei pozwoli na osiągnięcie wyższych wydajności mlecznych.
Relację z konferencji "Komponenty paszowe dla bydła - możliwości obecnych czasów" przeczytacie TUTAJ.
KOMENTARZE (0)