Prosta, opłacalna, potrzebna – oto soja

Soja to przyszłość” – ocenia Franciszek Ostapczuk, prezes RSP „Bielczanka” i plantator, który wartości tej rośliny poznał na własnym polu. Jak wiele rolnicy są w stanie zaoszczędzić, uprawiając soję? Dlaczego może ona okazać się rozwiązaniem na istotne problemy rodzimego rolnictwa? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań w rozmowie z Franciszkiem Ostapczukiem.


 

  • Soja filarem polskiego rolnictwa – czy nie brzmi to dobrze?
  • Franciszek Ostapczuk: Nie tylko dobrze, brzmi doskonale!
     
  • Jest pan entuzjastą tej uprawy, ale wielu rolników wciąż odpowiedziałoby: soja w Polsce? Dobre sobie...
  • FO: Ubolewam nad tym, bo soja to przyszłość. Ta prosta uprawa nie tylko może być opłacalna w naszym kraju, ale jest też bardzo potrzebna. Należy o tym głośno mówić...
     
  • Ma pan na myśli bezpieczeństwo białkowe?
  • FO: To jeden z podstawowych problemów w naszej gospodarce. Jego rozwiązanie, przynajmniej częściowe, może stanowić efektywna produkcja soi. Bardzo wysoka zawartość białka, a przede wszystkim świetny skład aminokwasowy, czynią tę roślinę nieodzowną w żywieniu m.in. drobiu i prosiąt.
     
  • Pod warunkiem, że uda się wyeliminować substancje antyżywieniowe
  • FO: Zgadza się.
     
  • Wartości odżywcze soi są powszechnie znane i doceniane na całym świecie. Nikt nie ma co do tego wątpliwości. Dostępne są też badania, które potwierdzają dobroczynny wpływ sojowych komponentów paszowych na tucz, rozród i zdrowie zwierząt. Skupmy się więc na agrotechnice. Dlaczego warto uprawiać soję?
  • FO: Po pierwsze jest to roślina próchnicotwórcza. Ta cecha jest szczególnie istotna w sytuacji, kiedy w Polsce ponad połowa gleb zawiera poniżej 1% próchnicy. Z drugiej strony trudno się temu dziwić, patrząc na to, że 70% płodozmianu zajmują zboża.
     
  • Mówiąc wprost, zwiększa żyzność gleby
  • FO: Dokładnie! Poza tym wpisuje się w rośliny ekologiczne
     
  • W jaki sposób?
  • FO: Dzięki symbiozie z bakteriami brodawkowymi soja potrafi ściągać z powietrza azot – około 80 kg składnika na tonę plonu nasion, ograniczając w ten sposób konieczność stosowania nawozów.
     
  • Zatem mimo ograniczenia nawożenia azotowego można uzyskać dobre wyniki produkcyjne
  • FO: Oczywiście, natomiast wynik uprawy jest ściśle związany z bakteriami brodawkowymi. Bez nich nie ma plonu i nie ma białka, które jest głównym elementem warunkującym cenę skupu.
     
  • Apropos skupu. Rynek zbytu jest perspektywiczny?
  • FO: Przytoczę konkretny przykład. Jeżeli Polska importuje 2 mln śruty sojowej, to oznacza, że jest miejsce na uprawę ok. 700 tys. ha soi w naszym kraju. Zwróćmy uwagę na Austrię. W kraj dziesięciokrotnie mniejszy niż Polska uprawia się soję na poziomie 70 tys. ha.
     
  • Czy jest to możliwe w najbliższych latach również w naszym kraju?
  • FO: Uważam że tak, jeżeli rolnicy spełnią podstawowe warunki niezbędne do uprawy tego gatunku.
     
  • Wróćmy więc do bakterii brodawkowych. Jak stworzyć im właściwe warunki bytowania?
  • FO: Bakterie, w tym brodawkowe, mogą funkcjonować, jeżeli pH gleby oscyluje na poziomie minimum 6, a najlepiej 6,5-7,2. To także warunek dla odtwarzania wspomnianej wcześniej próchnicy. Innymi słowy, należy stworzyć perspektywy dla odtworzenia życia mikrobiologicznego gleby.
     
  • Bez wapna ani rusz...
  • FO: Uregulowany odczyn gleby to podstawa w ekonomicznej produkcji roślinnej. Dotyczy to także soi.​
     
  • Jak wiele plantator może stracić, bagatelizując rolę właściwego pH stanowiska?
  • FO: Można to przeliczyć w prosty sposób. Jeżeli rolnik posiada glebę, gdzie pH wynosi 5, często nawet mniej, to niech przekalkuluje, ile środków wyrzuca w błoto, stosując nawozy mineralne, bo wykorzystanie składników przedstawia się następująco...
     

Składnik

Kwasowość gleby

Wykorzystanie w %

Średnie wydatkowanie

Wykorzystanie

N

pH 5

43%

150 kg x 4 zł = 600 zł

600 zł x 43% = 258 zł

P205

31%

70 kg x 4 zł = 280 zł

280 zł x 31% = 87 zł

K20

52%

100 kg x 2,5 zł = 250 zł

250 zł x 52% = 130 zł

     

SUMA: 1130 zł

Suma: 475 zł

 
  • To aż 655 zł straty na hektarze w ciągu roku...
  • FO: Dlatego wapnowanie to najlepsza inwestycja gospodarcza, bo utrzymuje pH na optymalnym poziomie i ogranicza straty związane z nawożeniem, które mogą obniżać plon aż o 44%.
     
  • Co wpływa na obniżenie pH gleby?
  • FO: Na spadek pH gleby wpływają głównie dwa czynniki: wymywanie wapnia – średnio ok. 500 kg CaO z hektara w ciągu roku, a także zakwaszający wpływ nawozów azotowych i siarkowo-azotowych.
     
  • Jak dużą dawkę węglanu wapnia należy zastosować, aby zrównoważyć negatywny wpływ nawożenia na odczyn gleby?
  • FO: Proszę zwrócić uwagę na dokonane przeze mnie wyliczenia
     

Lp.

Składnik

Ilość tlenku wapnia (CaO) w kilogramach konieczna do zrównoważenia zakwaszającego działania 100 kg nawozów

1

mocznik z siarką

134

2

siarczan amonu

63

3

saletrosan

49

4

mocznik

46

5

Fosforan amonu MAP

37

6

DAP

34

7

100 litrów RMS

42

8

saletra amonowa

30-34

9

saletrzak

21

 

Niech każdy pomnoży to przez dawki, które stosuje, a dowie się, jak dużo tlenku wapnia musi zastosować.
 

  • A jak to wygląda w przypadku pańskiej uprawy?
  • FO: U mnie utrzymanie prawidłowego pH wymaga 7-8 ton nawozu wapniowego w postaci węglanu wapnia na hektar co cztery lata. Jeżeli biorę ziemię w dzierżawę, to najprostszą drogą do zwiększenia żyzności gleby jest zaaplikowanie 15 t wapna węglanowego na hektar. Wniosek nasuwa się jeden – nie regulujesz odczynu gleby, daj sobie spokój z uprawą soi.
 

Dziękuję za rozmowę

(ab)