Sytuacja w rolnictwie jest fatalna przez niskie ceny skupu owoców i zbóż - ocenił podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, PSL żąda interwencji rządu i ministra rolnictwa w tej sprawie. Minister Krzysztof Jurgiel odpowiada, że to PSL doprowadził do destabilizacji rynków.
W ocenie szefa ludowców obecna sytuacja w rolnictwie jest "fatalna ze względu na bardzo niskie ceny zbóż, owoców miękkich". "Np. wiśnie rok temu skupowano po 1,50 zł, a teraz po złotówce. Jabłka rok temu po 50 groszy, a teraz po 20 groszy; cena skupu żyta to 400 zł, gdzie same koszty uprawy, nawozów to jest około 300 zł" - wyliczał Kosiniak-Kamysz. Dodał, że ceny owoców i zbóż spadły rok do roku pomimo niższych w bieżącym roku zbiorów - o 30-50 proc.
Podkreślił jednocześnie, że w trakcie wakacji nie doszło już do dwóch posiedzeń rządu oraz że na sytuację w rolnictwie nie reaguje resort rolnictwa. "Przed wyborami potrafili obiecać wszystko i wszystkim na polskiej wsi i ta wieś zaufała idąc i głosując na PiS. Teraz nie ma odpowiedzi na palące problemy" - stwierdził szef PSL.
"Rząd PiS, przedstawiciele PiS bardzo często mówili, że trzeba wprowadzać ceny minimalne. Oczekujemy jak najszybciej wprowadzenia cen minimalnych" - mówił.
"Oczekujemy też skupu interwencyjnego przez Agencję Rezerw Materiałowych mleka, masła i innych produktów rolno-spożywczych" - dodał.
Kosiniak-Kamysz poinformował, że oczekuje interwencji ministra rolnictwa oraz jak najszybszych działań rządu w kwestii sytuacji w rolnictwie. "Żądamy tych działań od rządu. Nie może być tak, że są wakacje, jest czas intensywnej pracy w rolnictwie i nie ma pomocy dla tej grupy pracujących" - stwierdził.
W sprawie gwałtownie spadających cen wiśni, pod koniec lipca minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel wystąpił do UOKiK, by zbadał on, czy tak niskie ceny nie są wynikiem zmowy. Według sadowników kilogram kosztuje w skupie 1 - 1,1 zł, jeszcze tańsze są wiśnie na sok.
Minister Krzysztof Jurgiel odnosząc się do słów lidera PSL podkreślił, że po raz kolejny atakuje on rząd PiS i resort rolnictwa twierdząc, że nie ma żadnej reakcji na aktualną sytuację w rolnictwie, w tym na rynku wiśni. "Widać zapomniał, jak przez 8 lat rządów koalicji PO-PSL jego partia doprowadziła do destabilizacji rynków rolnych, a zwłaszcza mleka, mięsa wieprzowego i chowu trzody chlewnej" - powiedział Jurgiel. Jak zauważył przez te lata Ludowcy tolerowali też patologie w obrocie ziemią.
Jurgiel podkreślił jednocześnie, że minęło niewiele ponad pół roku dobrej zmiany, a już "zlikwidowaliśmy patologie w obrocie ziemią – ziemia będzie dla rolników, a nie spekulantów; pomogliśmy producentom mleka i trzody chlewnej". "Na pomoc przeznaczyliśmy 244 mln zł dla 91,5 tys. producentów mleka i 63 tys. dla producentów trzody chlewnej. Nadrobiliśmy zaległości w wypłacie dopłat bezpośrednich, które powstały z powodu opieszałości polityków PO i PSL oraz powiązanych z nimi niekompetentnych urzędników. Zmieniliśmy przepisy dotyczące szacowania szkód łowieckich, opracowaliśmy projekt zmian ustawy w celu ułatwienia sprzedaży żywności przez rolników" – wyliczał minister.
Jak dodał, PiS przygotował też ustawę o zapobieganiu nieuczciwym praktykom rynkowym stosowanym wobec dostawców produktów spożywczych i rolnych przez przedsiębiorców zajmujących się obrotem tymi produktami. Jej celem jest wyeliminowanie z łańcucha dostaw żywności stosowania nieuczciwych praktyk handlowych przez segment handlu, w tym handlu wielkopowierzchniowego.
Minister podkreślił też, że wprowadzone zostały uproszczenia we wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich, a do konsultacji społecznych skierowany został „Program rozwoju głównych rynków rolnych w Polsce na lata 2016-2020”. Ponadto, dodał, powołana została Rada Dialogu Społecznego w Rolnictwie. Resort pracuje nad Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju w obszarze rozwoju wsi. Otworzone zostało 17 nowych rynków zbytu dla polskich produktów rolno-spożywczych. To wszystko od 16 listopada 2015 roku - zaznaczył Jurgiel.
"Tego koalicja PO-PSL nie potrafiła zrobić przez 8 lat, ale prezes Kosiniak-Kamysz uważa, że nic nie robimy. Rolnicy już to ocenili i nie widać żadnej zmiany w tym względzie bo sondaże dla +obrońców rolników+ – PSL-u dalej dołują" - stwierdził szef resortu rolnictwa.
rbk/ awy/ par/
KOMENTARZE (0)