Senat: trzy poprawki do nowelizacji Prawa łowieckiego

Senat zdecydował o wprowadzeniu do znowelizowanego Prawa łowieckiego poprawek precyzujących. Nowe prawo stanowi, że szacowaniem szkód łowieckich mają się zajmować wojewodowie, a nie - jak do tej pory - sami myśliwi. Do funduszu odszkodowawczego dołożyć ma się też państwo.

Senatorowie poparli w czwartek trzy poprawki doprecyzowujące, jakie pozytywnie zarekomendowały połączone senackie komisje środowiska i rolnictwa.

Poparcia nie uzyskała natomiast zmiana, jaką zaproponował senator Kazimierz Kleina (PO). Chodziło o to, żeby szacowaniem szkód mogły się zajmować nie tylko osoby z wyższym wykształceniem rolniczym, ale też m.in. z wykształceniem wyższym leśnym oraz osoby ze studiami podyplomowymi dot. szacowania szkód łowieckich. Poparło ją 31 senatorów, 52 było przeciw, zaś jeden wstrzymał się od głosu.

Całość nowelizacji - wraz z poprawkami - poparło 82 senatorów, jedna osoba była przeciw, zaś dwie wstrzymały się od głosu. Teraz nowela trafi ponownie pod obrady niższej izby parlamentu.

Nowe przepisy zmienią sposób szacowania, a także kwestie wypłat odszkodowań za szkody łowieckie. Szacowaniem szkód mają zajmować się komisje przy wojewodzie, a w wypłacie odszkodowań partycypować ma także państwo.

Jak argumentują przedstawiciele partii rządzącej, zmiany mają być bardziej korzystne dla rolników. Obecnie tylko koła łowieckie odpowiadają za szacowanie szkód i wypłatę odszkodowań. Rolnicy wielokrotnie skarżyli się, że wyceny dokonywane przez myśliwych są za niskie. Było to szczególnie widoczne na Podlasiu w 2014 r., kiedy z powodu występowania ASF (afrykańskiego pomoru świń) ograniczono odstrzał dzików, a szkody w uprawach rosły. Różnice w wycenie szkód przez łowczych i rolników sięgały kilku milionów zł.

Zgodnie z nowym prawem, wniosek o dokonanie oględzin i oszacowanie szkód mają zgłaszać właściciele lub dzierżawcy gruntów rolnych do właściwego ze względu na wystąpienie tych szkód wójta, burmistrza czy prezydenta miasta, który przekaże go właściwemu wojewodzie. W szacowaniu szkód będą mogli uczestniczyć oprócz właścicieli także myśliwi oraz przedstawiciele izb rolniczych.

Nowela zakłada powstanie funduszu odszkodowawczego z udziałem pieniędzy budżetu państwa. Jego dysponentem ma być wojewoda, a środki gromadzone w funduszu mają pochodzić z rocznych składek płaconych przez obwody łowieckie, a także z darowizn i zapisów oraz dotacji z budżetu państwa. Kiedy wartość odszkodowań przekroczy zasoby funduszu, różnicę ma pokryć wojewoda ze środków budżetu państwa. Dopłata do funduszu miałby wynosić ok. 30 mln zł rocznie.

Składki myśliwych na odszkodowania za szkody łowieckie mają być ustalane w oparciu o liczbę zwierząt łownych ujętych w rocznym planie łowieckim. Stawki mają wynosić 600 zł za łosia, 350 zł za jelenia, 135 zł za daniela, 105 zł za sarnę i 85 zł za dzika. Z tytułu składek myśliwych do funduszu odszkodowawczego miałoby trafić ok. 87 mln zł. (PAP)

mick/ mja/ pz/