Siew traw

Nasz cykl rozpoczęliśmy tekstem o doborze gatunków na poszczególne stanowiska. Natomiast dzisiaj odpowiemy na pytania: jak prawidłowo przeprowadzić siew traw? czy lepsza jest mieszanka z koniczyną, lucerną, czy bez tych gatunków?

Na co zwrócić uwagę podczas siewu traw?
 

Materiał siewny traw jest dość specyficzny: lekki, drobny i niełatwy w wysiewie. W związku z tym sam siew trzeba przeprowadzić ze szczególną starannością, ponieważ później będzie bardzo silnie rzutował na ilość zebranej zielonki.

Ważne jest przede wszystkim staranne doprawienie gleby, gdyż trawy siejemy płytko, najczęściej na głębokość około 1–1,5 cm. Dobrze jest po siewie przywałować glebę, aby docisnąć jej cząstki do nasion, co zwiększy podsiąk wody i przyspieszy wschody. Jeśli posiewie mają wystąpić opady – należy z tego zabiegu zrezygnować, ponieważ może on zwiększyć ryzyko zaskorupienia gleby.
 

Płytki siew powoduje, że nasiona umieszczane są często w suchej glebie, bo wszystkie zabiegi doprawiające przesuszają ją w wierzchniej warstwie. Spowalnia to wzrost początkowy, niemniej jednak można wspomóc rośliny w tym okresie. Właściwości gleby w wierzchniej warstwie poprawia stosowanie preparatów zawierających kwasy humusowe i fulwowe. Jest to rozwiązanie znane z upraw warzywniczych, które w uprawie traw także dobrze się sprawdza. Najlepiej stosować je bezpośrednio przed siewem na uprawioną glebę, wówczas po przejściu siewnika zostaną umieszczone mniej więcej na tej samej głębokości co nasiona. Można również wykonać zabieg bezpośrednio po siewie, natomiast stosowanie „pod agregat” jest mniej skuteczne, z uwagi na zbyt głębokie wymieszanie preparatu z glebą.
 

Produkty zawierające związki humusowe poprawiają właściwości gleby w jej wierzchniej warstwie, wspomagają ukorzenianie oraz ułatwiają pobieranie składników pokarmowych. Przekłada się to na uzyskanie gęstszej runi, co skutkuje wyższym zbiorem zielonki już w roku założenia użytku.
 

Z koniczyną, lucerną czy w siewie czystym?
 

Wybór mieszanek traw jest bardzo duży. Producenci mieszanek z koniczyną jako ich zaletę przedstawiają wyższy udział białka w uzyskanej paszy. Jest to niewątpliwie prawdą, natomiast należy zadać pytanie: czy również plon zielonki jest zadowalający? Gotowe mieszanki traw z roślinami bobowatymi (dawniej: motylkowate drobnonasienne) nastręczają z kolei kłopoty podczas prowadzenia plantacji, szczególnie w przypadku planowania nawożenia azotowego i odchwaszczania. W związku z tym wydaje się, że lepszym rozwiązaniem jest wybór mieszanki samych traw, do której koniczynę czy lucernę zawsze można dołożyć. Dzięki temu można dopasować ich gatunek i udział do potrzeb własnego gospodarstwa.

(am)


Materiał ukazał się w „Magazynie Najbliżej Rolnika” nr 1/2018 (4)”