Soja gotowa na przełom

Wyższa jakość gleb, rozwój krajowej produkcji białka roślinnego – to tylko niektóre czynniki, które w Ministerstwie Rolnictwa wskazano jako korzyści z rozwoju uprawy soi w Polsce. W ostatnim czasie można zauważyć wzrost zainteresowania tematem ze strony różnych środowisk.
 

W konferencji „Możliwości zwiększenia powierzchni uprawy soi w Polsce”, zorganizowanej w gmachu Ministerstwa przez departament hodowli roślin oraz Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych, obok przedstawicieli wspomnianych instytucji uczestniczyli m.in. specjaliści z firm Saatbau, Agrolok, a także Stowarzyszenia Polska Soja, austriackiej agencji AGES, naukowców i hodowców.
 

– Dzięki trwającym już 22 lata ścisłym doświadczeniom odmianowym w ponad 100 miejscowościach w Polsce wiemy doskonale, czy i które odmiany nadają się na nasze gleby i do naszego klimatu – wyjaśniał prof. Edward Gacek, dyrektor COBORU. – Wyodrębniliśmy trzy rejony uprawy soi pod względem doboru odmian.

Dodał także, że bardzo wczesne i średnio wczesne odmiany tej rośliny uprawiać można niemal w całej Polsce. Niezwykle ważny jest jednak dobór odmian w oparciu o wyniki badań. Wskazał, że dobrze dobrana odmiana to plon na poziomie ponad 5 t/ha, natomiast źle dobrana – poniżej 1 t/ha.
 

COBORU zwraca także uwagę, że soja to gatunek, który spośród wszystkich strączkowych najmniej negatywnie reaguje na niedobory wody.

Zdaniem prof. Gacka, z analizy potencjału naszego kraju wynika, że powinniśmy uprawiać około 200-250 tys. ha soi. Finalnie soja powinna stanowić cenne źródło białka paszowego i częściowo zastąpić śrutę sojową GMO. Obecnie areał soi w Polsce to tylko 20 tys. ha.
 

Przykładem kraju, który postawił na rozwój tego gatunku jest Austria, gdzie obszar gruntów ornych jest dużo mniejszy niż w Polsce. Potencjał tej rośliny w warunkach austriackich omawiał Klemens Mechtler z agencji AGES. Soja jest w Austrii piątą w kolejności uprawą pod względem areału. Wynosi on 70 tys. ha i wciąż rośnie, a plony w ostatnim roku ponownie przekroczyły 3 t/ha.
 

Podczas spotkania poruszono także temat możliwości skupu i przetwórstwa soi. Przedstawiciel firmy Agrolok wskazał, że obecnie na potrzeby Zakładu Uszlachetniania Białka Roślinnego, w którym produkuje się m.in. sojowe komponenty energetyczno-białkowe dla zwierząt gospodarskich, firma jest gotowa zakupić każdą ilość soi. Przy min. 25 tonach firma oferuje własny transport, natomiast przy wcześniejszym zakupie materiału siewnego soi w Agroloku – dopłatę przy skupie.

Nie zabrakło także głosu praktyka. Franciszek Ostapczuk, prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej Bielczanka, podczas konferencji podzielił się własnymi doświadczeniami z uprawy ponad 100 ha soi. Wskazał, że jest to roślina, która nie wybacza najmniejszych błędów. Podstawowe niedociągnięcia nie tylko wpływają na powodzenie uprawy, ale także zniechęcają rolników do tego gatunku.
 

Wiceminister Rolnictwa, Jan Białkowski szacuje, że rocznie do polski sprowadzamy śrutę sojową o wartości 4 mld zł. Ważna jest zatem współpraca wielu środowisk i instytucji, by ten wolumen zmniejszać.


  • Najwiekszy Dystrybutor - ranking WPROST
  • Najwiekszy Dystrybutor - ranking WPROST
  • Najwiekszy Dystrybutor - ranking WPROST
  • Najwiekszy Dystrybutor - ranking WPROST

(pb)
 

Materiał ukazał się w “Magazynie Najbliżej Rolnika” nr 1 / 2020 (10)