Śruta sojowa - jak rozpoznać oszusta?

Z ustaleń PwC, organizacji zajmującej się doradztwem prawnym i podatkowym wynika, że luka VATowska w Polsce wynosi od 25 do 50 mln zł. Opuszczając większe branże, takie jak stalowa czy elektroniczna, przestępcy przenieśli się na mniejsze rynki, ograbiając tym samym także część sektora rolniczego.


Do nielegalnego obrotu śrutą sojową oszuści angażują kolejne bardziej lub mniej świadome podmioty – dystrybutorów czy przetwórnie, na które potem przerzucą odpowiedzialność znikając z rynku.


Z Niemiec do „dziupli”

Jak nie dać się wciągnąć w karuzelę VAT i w porę zorientować się, że oferowana śruta jest przedmiotem przestępstwa? Między innymi na to pytanie odpowiadali specjaliści z PwC na konferencji pt. „Nadużycia w handlu śrutą sojową” zorganizowanej z inicjatywy Izby Zbożowo-Paszowej. Na spotkaniu pojawili się doradcy podatkowi, radcy prawni, a także przedstawiciele branży rolniczej.

Można być pewnym, że śruta sojowa jest przedmiotem przestępstwa jeżeli podmiot (będący w rzeczywistości „słupem”) oferuje nam śrutę sojowa luzem pochodzącą z Niemiec lub też jeżeli towar luzem kupujemy z lokalizacji innej niż port. Takie miejsce to po prostu „dziupla” oszustów. W obu przypadkach nie ma znaczenia czy transport towaru organizuje sprzedający czy kupujący.

Niska cena to nie "okazja"

Jak podkreślali specjaliści – niebagatelne znaczenie ma także kwota zakupu. W Polsce ceny śruty zależą głównie od importerów. Wynikają z notowań giełdy CBOT w Chicago. Dystrybutorzy, którzy legalnie odkupują towar i sprzedają go dalej, narzucają marżę wysokości kilku złotych na tonie. Jeśli cena oferowana przez dystrybutora jest niższa od rynkowej o kilkadziesiąt, a nawet kilkanaście złotych na tonie, to można przypuszczać, że towar jest przedmiotem przestępstwa. Oszuści niską cenę tłumaczą często tym, że  „trafili na okazję”. To jednak nieprawda. W przypadku śruty istnieje co prawda pewna sezonowość. W miesiącach kwiecień-maj brakuje w Hamburgu dostatecznej ilości śruty, więc jej cena jest niższa, ale towar nie jest przeznaczony do bieżącej sprzedaży. Realizowane są wyłącznie wcześniejsze kontrakty.
Doradcy podatkowi podkreślali także, że sprawdzenie kontrahenta pod względem jego wiarygodności i rzetelności dokumentacji nie wystarczy, by mieć pewność, że sprzedaje on legalny towar. 

 

Materiał opublikowany w tygodnikach Wydawnictwa Promocji Regionu: CGD, CBR, CWA, CLI 30 lipca 2015