
Zazwyczaj to właśnie pierwszy pokos ratuje sytuację – korzysta z zapasu wody po zimie i daje porządne plony. W tym roku jest inaczej. W wielu miejscach, na przykład koło Golubia-Dobrzynia, od lipca zeszłego roku w żadnym miesiącu nie spadło więcej niż 40 mm deszczu. To już nie jest "sucho". To kryzys. Zostaje trzymać kciuki – bo doświadczenie mówi, że po suszy często przychodzą wilgotniejsze tygodnie. Ale na razie – trzeba działać.
Międzyplony – ostatnia deska ratunku?
Nawet jeśli pogoda się poprawi, nie ma gwarancji, że paszy wystarczy. Dlatego warto już teraz pomyśleć o międzyplonach wysiewanych po żniwach. Zboża jare sprawdzą się świetnie – szybko dają dużo zielonej masy. Trawy jednoroczne, jak Trawiata, też nie zawodzą – gotowość do pierwszego koszenia potrafi osiągnąć w 6–8 tygodni od siewu.
Partis Gold – konkretna porcja białka
Jednym z wartych rozważenia rozwiązań jest mieszanka Partis Gold – produkuje dużo biomasy o bardzo dobrej jakości. W jej składzie 60% to rośliny motylkowate, a to oznacza jedno – białko. A białko to mleko. Można ją siać na kilka sposobów:
• siew czysty: 50 kg/ha,
• Partis Gold + zboże jare: 30 kg + 50–70 kg zboża,
• Partis Gold + Trawiata: 30 kg + 20–30 kg trawy.
Najlepszy duet? Partis Gold + jare
Najczęściej rolnicy stawiają na zestaw: zboże jare plus Partis Gold. Daje to nie tylko solidne plony i dobrą wartość pokarmową, ale też oszczędność, gdy część nasion pochodzi z własnego gospodarstwa. Plony wzmacnia obecność życicy westerwoldzkiej, a białko podbijają: seradela, koniczyna perska i aleksandryjska. Siew? Po żniwach, na dobrze wymieszane ściernisko – brona talerzowa albo gruber. Zbiory zwykle przypadają na październik.
Sprawdzone w terenie
Partis Gold przetestowano już w 2019 roku, w Golubiu-Dobrzyniu. W połączeniu z jęczmieniem jarym dała 18 ton zielonki z hektara, co daje około 2,5 tony SM z ha. To ilość wystarczająca do wyprodukowania ok. 5 tys. litrów mleka.
Mieszanka modułowa Partis Gold + jęczmień jary 23.10.2019