W Ciechanowcu obdył się konkurs gry na instrumentach pasterskich

Podlaskie ligawki, kaszubskie bazuny, góralskie trombity i inne instrumenty pasterskie rozbrzmiewały w weekend w Ciechanowcu (Podlaskie), gdzie tamtejsze Muzeum Rolnictwa po raz 35. zorganizowało ogólnopolski konkurs gry na takich instrumentach.

O nagrody w dwunastu kategoriach (wiek, poszczególne instrumenty) rywalizowało około 140 uczestników z kraju i zagranicy. Po raz pierwszy wyodrębniono kilka kategorii dla najstarszych i najmłodszych uczestników, gdyż na ligawkach próbują grać kilkulatki, osobno oceniano również seniorów po 65-roku życia.

Okolice Ciechanowca słyną z ligawek. Tak nazywa się w tym regionie drewniane, lekko zakrzywione trąby pasterskie o różnej długości. Kaszubi mają swoje bazuny, górale trombity.

Dawniej na ligawkach grano właśnie w okresie Adwentu, by przypominać o sprawach sądu ostatecznego. Ligawkę opierano często o płot, a jej dźwięk słuchać z odległości nawet kilku kilometrów. W niektórych wsiach w okolicach Ciechanowca nadal w Adwencie gra się na ligawkach.

Zdaniem jury składającego się z muzyków i etnografów, najlepiej wśród dorosłych na ligawce zagrał Teodor Niemyjski z Ciechanowca, na bazunie Grzegorz Choszcz z Przewozu Sznurki, na trombicie Martin Wałach z Jaworzynki.

W Ciechanowcu grano także na heligonce, okarynie, piszczałce postnej, sowie-piszczku, sopiłce, sierszeńkach, przebierce z ustnikiem. Nie zabrakło litewskich birbyne i skuduczai.(PAP Life)

kow/ zig/