Zaraza – zmora plantacji ziemniaczanych

W ostatnich latach ziemniak jako roślina uprawna traci na popularności. W latach 80. ubiegłego wieku w Polsce uprawiano go na ponad 2 mln ha, około roku 2000 już tylko na ok. 1 mln ha. Obecnie areał upraw nie przekracza 350 ha.


Do spadku zainteresowania ziemniakiem jako rośliną uprawną przyczyniło się wiele czynników. Jednym z najważniejszych jest coraz rzadsze wykorzystanie go na spasanie. Poza tym plony ziemniaka w produkcji rolniczej pozostają słabe. Średnia wydajność to zaledwie 20 t/ha, podczas gdy potencjał plonowania niektórych odmian przekracza nawet 50 t/ha.

Zagrożenia upraw Jedną z głównych przyczyn słabego plonowania jest brak odpowiedniej ochrony przed bardzo groźną chorobą – zarazą ziemniaczaną. W niektórych latach może ograniczyć plon nawet o połowę. Atakuje głównie liście i łodygi, jednak potem przenosi się do bulw powodując straty podczas przechowywania. Choroba najlepiej rozwija się, gdy utrzymuje się wysoka wilgotność powietrza oraz temperatura w granicach 15-18º C. Objawia się ona na dolnej części liści. Uwidaczniają się na nich oliwkowo-szare plamy, które następnie zajmują cały liść. Po pewnym czasie liście brunatnieją, a na brzegach widoczny jest biały nalot grzybni. Przy dużym porażeniu roślina zamiera.


Agrotechnika


Z uwagi na obowiązek uprawy w systemie integrowanym, przed zastosowaniem ochrony chemicznej, warto zadbać o prawidłową agrotechnikę. Można do niej zaliczyć m.in. sadzenie bulw zdrowych i niszczenie bulw porażonych, częstą wymianę materiału sadzeniakowego oraz wybór odmiany o lepszej odporności. Ważne jest także sadzenie bulw podkiełkowanych lub pobudzonych z uwagi na to, że starsze, lepiej rozwinięte rośliny mają lepszy system obrony przed infekcją. Ważna jest również pielęgnacja.

Warto zatem wykonać kilka zabiegów obsypywania redlin. Zabieg ten nie tylko niszczy chwasty, ale również przewietrza plantację, a woda szybciej odparowuje co ogranicza rozwój choroby. Istotne, by odpowiednio nawozić potasem i fosforem oraz ograniczyć azot, którego przenawożenie wpływa na rozwój bujnej naci i jest niekorzystne dla bulw.

Ochrona chemiczna


Zarazy ziemniaka nie można zwalczać w momencie wystąpienia pierwszych objawów. Wówczas bowiem ochrona skupia się na jeszcze nie porażonych częściach roślin. Ochrona chemiczna w przypadku ziemniaka wymaga szczególnej uwagi. Fungicydy działają zapobiegawczo (nie dopuszczają do rozwoju zarodników), interwencyjnie (zwalczają zarodniki po zakażeniu, przed wystąpieniem objawów) oraz wyniszczająco (likwidują patogen podczas wyraźnego porażenia, zapobiegają rozprzestrzenianiu się choroby). Dlatego odpowiednia ochrona chemiczna nie ogranicza się wyłącznie do zmiany substancji aktywnej, ale również do wyboru sposobu działania.

W tej kategorii fungicydy podzielić można na trzy grupy. Pierwsza z nich to fungicydy systemiczne, czyli układowe, które wnikają do rośliny oraz przemieszczają się w niej, chroniąc przez około 2 tygodnie jej przyrastające części. Preparaty te zwalczają zarazę nawet wtedy gdy już doszło do infekcji, ale jeszcze nie ma widocznych objawów. Niestety, na niektóre substancje aktywne z tej grupy zaraza jest już odporna.

Fungicydy wgłębne działają w miejscu naniesienia, wnikają do roślin na kilka komórek wgłąb, ale nie chronią nowych przyrostów. Niszczą zarazę nawet wówczas, gdy do infekcji doszło przed 2-3 dniami. Często stosowane są w warunkach intensywnych opadów deszczu. Zaleca się ich stosowanie w pełni wegetacji.

Ostatnią grupę stanowią fungicydy kontaktowe, czyli powierzchniowe. Chronią one rośliny przed infekcją na około 7 dni. Najlepiej działają w warunkach całkowitego pokrycia liścia. Zalecane są do ochrony roślin w pełni wegetacji, gdy rozwój naci jest już zakończony. Warto stosować je łącznie z preparatami przedłużającymi działanie poprzez zabezpieczenie przed zmywaniem przez deszcz (Opoker) lub produktami indukującymi naturalną obronę roślin przed patogenami (Elvita Ochrona).

Bardzo ważny jest termin pierwszego zabiegu. Jest on zazwyczaj profilaktyczny – około 2 miesiące po posadzeniu. Stosować należy środki układowe lub wgłębne, a po około 2 tygodniach środki wgłębne lub kontaktowe. Do kolejnych zabiegów warto używać środków kontaktowych co 7-10 dni. By ograniczyć ryzyko uodpornienia choroby na stosowane środki, należy dobierać preparaty o różnych mechanizmach działania. Wielu rolników, by nie dopuścić do przeniesienia zarazy z łodygi do bulw, przed zbiorem wykonuje zabieg desykacji.

(mf)

Materiał opublikowany w tygodnikach Wydawnictwa Promocji Regionu: CGD, CBR, CWA, CLI 23 lipca 2015
zdjęcie: ChaferMachinery/flickr.com