Resztki pożniwne – źródło składników pokarmowych

Słoma jest cennym nawozem organicznym, a w jej skład wchodzą wartościowe makro- oraz mikroelementy. Ponadto stanowi źródło próchnicy w glebie, dlatego w gospodarstwach, które nie prowadzą produkcji roślinnej, słomę warto przyorać, zamiast sprzedawać. Zabieg ten pozwoli w pełni wykorzystać tkwiący w niej potencjał. Aby tak się stało, należy zadbać o jej odpowiedni rozkład.
 

Jak uzyskać składniki z resztek pożniwnych?

Ilość składników wracających do gleby wraz ze słomą zależy od wielu czynników m.in.: gatunku rośliny, plonu oraz odmiany. Orientacyjną ilość słomy można wyliczyć na podstawie potencjału plonu głównego. Przykłady roślin oraz przybliżony stosunek plonu głównego do ubocznego szacuje się w następujący sposób:

  • rzepak ozimy 1:2
  • pszenżyto, żyto ozime 1:1,2-1,5
  • pszenica ozima 1:0,8-1
  • jęczmień jary 1:0,5
  • kukurydza 1:1,5-2,0.

Przykładowe zawartości składników w słomie roślin uprawnych
 

Roślina uprawna

Zawartość suchej masy (%)

Azot (N)

Fosfor (P)

Potas (K)

Wapń (Ca)

Magnez (Mg)

Rzepak

0,67

0,11

1,73

1,61

0,13

Pszenica

0,7

0,13

1,06

0,28

0,09

Kukurydza

1,19

0,2

1,87

0,4

0,28

Źródło: Opracowano na podstawie: A. Harasim, Gospodarowanie słomą, IUNG-PIB, Puławy 2011
 

Uwzględniając powyższe dane, można przyjąć, że dzięki pozostawieniu słomy na polu z rzepaku ozimego do gleby może wrócić ok. 45 kg azotu, 10 kg fosforu, 120 kg potasu oraz dodatkowo wapń, magnez i mikroelementy. Pozostawiając na polu słomę z pszenicy, do gleby wróci ok. 40 kg azotu, 7 kg fosforu, 65 kg potasu oraz pozostałe makro- i mikroelementy. Poprawnie rozłożona słoma udostępni te składniki dla roślin następczych w kolejnych latach.

Niemniej jednak słoma trudno ulega rozkładowi. Za proces ten odpowiadają mikroorganizmy, które do namnażania wymagają odpowiednich warunków. Jednym z nich jest właściwa proporcja dostępnego dla mikroorganizmów azotu do węgla. W zbożach proporcja ta nie jest właściwa i wynosi on nawet 75:1, tymczasem powinna oscylować w graniach 20:1.
 

Czytaj także: Resztki pożniwne po kukurydzy – ile nawozu pozostaje na polu?
 

Skuteczny rozkład resztek pożniwnych

Pierwszym etapem przygotowującym do dobrego rozkładu resztek pożniwnych jest odpowiednie rozdrobnienie oraz równomierne rozmieszczenie ich na polu już podczas zbioru. Następnie stosuje się różne metody umożliwiające działanie mikroorganizmów. Zaliczyć do nich można: bezpośrednią oraz pośrednią.
 

Skuteczne metody rozkładu resztek pożniwnych: bezpośrednie czy pośrednie?

Za metody pośrednie należy uznać stosowanie nawozów azotowych oraz wapniowych. Rozwiązania azotowe są niczym innym jak dostarczeniem tego składnika w taki sposób, aby stosunek C:N umożliwiał rozwój drobnoustrojów. Wadą tej metody jest ustalenie odpowiedniej ilości dostarczonego azotu. Niska dawka nie zapewni odpowiednich warunków do rozwoju drobnoustrojów. Dodatkowo zablokuje azot mineralny w glebie, co może przełożyć się na rozwój rośliny następczej. Natomiast nadmierne dawki mogą spowodować rozkład samym nawozem bez uzyskania korzystnego rezultatu dla roślin następczych.

Drugą metodą pośrednią jest stosowanie nawozów wapniowych. Poprzez wzrost odczynu gleby stwarza się lepsze warunki do rozwoju mikroorganizmów. To dobra metoda szczególnie na glebach o kwaśnym odczynie. Jej działanie jest jednak obarczone ryzykiem, gdy wybierze się wapno o niskiej reaktywności, wówczas efekt zmiany odczynu będzie znacznie spowolniony.
 

Czytaj także: Nawożenie roślin ozimych makroelementami NPK oraz siarką i wapniem

Metoda bezpośrednia polega na stosowaniu preparatów zawierających mikroflorę rozkładającą resztki pożniwne. Niekiedy takie preparaty sprzedawane są łącznie np. z humusami, które stwarzają korzystne warunki do ich rozwoju. Na rynku występuje wiele tego typu rozwiązań. Wybierając je, warto zwracać uwagę na ilość szczepów drobnoustrojów czy optymalne warunki do stosowania, ponieważ niektóre szczepy namnażają się nawet wtedy, gdy temperatura gleby spada poniżej 10°C. Bogate życie biologiczne gleby wpływa również na tempo rozkładu zalegających substancji aktywnych środków ochrony roślin. Bakterie są również konkurencyjne wobec grzybów wywołujących choroby roślin. Warto również wspomnieć, że lepsza struktura gleby ułatwi wykonywanie prac polowych, przede wszystkim na glebach ciężkich. Ta metoda rozkładu resztek pożniwnych jest stosunkowo najmłodsza, jednak najszybciej zdobywa zwolenników.

Koszty związane z rozkładem słomy są zdecydowanie niższe w porównaniu do korzyści, które są możliwe do uzyskania. Zakładając, że z rozkładu resztek rzepaku pod roślinę następczą np. pszenicę, dostępna będzie połowa potasu, chcąc uzyskać plon na poziomie 7 t, wystarczy wnieść ok. 40% całego zapotrzebowania. Łatwo w ten sposób obliczyć ekonomikę nawożenia. Uwzględniając wniesienie wielu innych składników, oznacza to znaczące oszczędności dla gospodarstwa. I to bez liczenia korzyści związanych z poziomem próchnicy, której znaczenie można ocenić jako bezcenne.
 

(mf)