Odchwaszczanie plantacji rzepaku należy bezwzględnie przeprowadzać jesienią. Wynika to między innymi z obecności na plantacjach gatunków zimujących, które, zwłaszcza w sezonach z długą i ciepłą jesienią, stanowią duże zagrożenie dla rzepaku. Ich zniszczenie w terminie wiosennym jest czasem wręcz niemożliwe, zatem w sytuacji, gdy nie wykonano zabiegu przed wschodami lub gdy jego skuteczność okazała się niezadowalająca, trzeba zdecydować się na wariant powschodowy, ale koniecznie w terminie jesiennym.
Wybór preparatów
Oferta rynkowa preparatów do zwalczania chwastów po wschodach rzepaku jest dość szeroka, podobnie jak termin ich aplikacji. Nalistną regulację zachwaszczenia można rozpocząć nawet od fazy liścieni rzepaku i prowadzić aż do końca jesiennej wegetacji. Tak szerokie „okno” wymaga jednak precyzyjnego doboru odpowiednich substancji czynnych. W praktyce zabiegi wykonywane w krańcowych terminach wymienionego wyżej okresu są z reguły bardziej ryzykowne i często mniej skuteczne. Wynika to z wielu uwarunkowań, takich jak chociażby nadmierny rozwój niektórych gatunków chwastów przy opóźnionych zabiegach czy niepełne wschody chwastów w sytuacji przesuszenia gleby przy zabiegach wczesnopowschodowych.
Elastyczność stosowania
Wobec powyższego, priorytetem przy wyborze herbicydów staje się elastyczność ich stosowania, zarówno jeśli chodzi o termin aplikacji, jak i możliwość wykonania na przykład sekwencji zabiegów. Wydaje się, że optymalnym terminem na powschodowe zwalczanie chwastów jest faza 3–4 liści rzepaku. Jest to termin maksymalnie bezpieczny dla rośliny uprawnej i pozwala już na ocenę składu gatunkowego chwastów. Ponadto oferta dostępnych substancji czynnych z możliwością stosowania w tej fazie jest największa.
Optymalne rozwiązania
Podstawą wyboru optymalnego rozwiązania jest znajomość historii własnego pola i gatunków chwastów, które na nim występują. Jednak pamiętać należy, że skład gatunkowy pomiędzy sezonami agrotechnicznymi ulega zmianom. Jedne gatunki są wypierane z danego siedliska przez inne, niekiedy wcześniej niemal niespotykane. Ponadto obserwuje się na niektórych plantacjach wzrastającą presję pewnych charakterystycznych gatunków, jak np. fiołek polny czy mak. Są to gatunki, które skutecznie można likwidować tylko jesienią i tylko przy użyciu odpowiednio dobranych substancji. Ze względu na przystosowywanie się gatunków do zmiennych warunków siedliskowych oraz coraz większy problem występowania odporności chwastów na herbicydy należy skrupulatnie i rozważnie podejść do wyboru rozwiązania chwastobójczego. W dłuższej perspektywie zaniedbania i próby zaoszczędzenia na herbicydach przyniosą bardzo niepożądane skutki.
Fiołek polny to jeden z bardziej uporczywych chwastów występujących w rzepaku.
Rozwiązania kompleksowe
Przy wyborze herbicydu nie warto więc kierować się tylko i wyłącznie ceną. Najlepiej jest, gdy proponowane rozwiązanie składa się z przynajmniej dwóch, a najlepiej trzech lub więcej substancji czynnych. Pożądane jest też, aby miały one także odmienny mechanizm działania. Fabryczne mieszaniny herbicydowe składają się z maksymalnie trzech substancji aktywnych. Jednak najnowsze przepisy o ochronie roślin dają plantatorom możliwość stosowania bardziej skomplikowanych mieszanin zbiornikowych herbicydów, pod warunkiem, że każdy z pojedynczych komponentów takiej mieszaniny posiada takową rejestrację w uprawie rzepaku i zachowana jest zgodność terminu ich aplikacji. Dzięki temu możliwe jest skomponowanie rozwiązania chwastobójczego, które może składać się nawet z czterech substancji czynnych o różnych mechanizmach działania. Uzyskuje się wówczas bardzo szeroki wachlarz zwalczanych gatunków niepożądanych oraz możliwe jest przełamanie odporności chwastów na herbicydy.
Wszystkie te zalety posiada oferowany przez Agrolok zestaw herbicydów o nazwie ŻePak Chwast Flex. Jest to gotowe i kompleksowe rozwiązanie zwalczające chwasty jedno- i dwuliścienne, o wysokiej elastyczności w stosowaniu.
(kb
KOMENTARZE (0)